Zdjęcia robiłam w ciągu dnia, ale niestety jest tak szaro i pochmurnie na dworze, więc jakość zdjęć nie jest najlepsza. Lustro pomalowałam białą farbą suchym pędzlem. Efekt nie jest zachwycający, ale jak mi się znudzi to zawsze można przemalować. Ciekawa jestem Waszych opinii. Co sądzicie o lustrze?
Na komodzie jak zwykle u mnie mnóstwo dekoracji, ale ja tak lubię:) Udało mi się kupić Matkę Boską, która jet opiekunką naszego salonu. Zrobiłam też mała rozetkę z papieru.
Wreszcie upolowałam szklane klosze, których szukałam całe wakacje. Ale jednak poszukiwania opłaciły się:) Na razie nie miałam pomysłu co w nich poustawiać, dlatego wstawiłam małe białe jelonki.
Pastelowelove nie minęło u mnie, dlatego bardzo się cieszyłam jak dostałam od Mamy różową paterę na ciasto. Jest bardzo ładna i świetnie się komponuje z miętowym serwisem kawowym.
W ubiegłym tygodniu udało mi się wyczyścić jeszcze jeden mebelek, który mam nadzieję, że zdążę pomalować przed świętami. Niestety po zdjęciu farby okazało się, że są ślady po szkodniku. Na szczęście jest to z tyłu mebelka. Nie wiem teraz co zrobić, czy wyciąć kawałek deski i wstawić nową czy bawić się z jakimiś specjalnym preparatami. Bo nie wiadomo, czy to są stare czy świeże dziurki. Co sądzicie? Znacie jakieś metody na pozbycie się szkodników w drewnie?
Dziękuję za Wasze odwiedziny i wszystkie komentarze:) Bardzo się cieszę, że tu zaglądacie! Miłego tygodnia! Pozdrawiam Ala